A już się zastanawiałem czy jeszcze trzymać tu konto ;-)
Zresztą dalej się zastanawiam... z Facebooka i X'a już zrezygnowałem... ogólnie mam dość korpomediów... na razie z niecierpliwością czekam na zapowiedź threads, że w końcu będzie dostępne dla całego fediwersum (osobiście jestem na mastodonie).
Odnośnie startów F9 - starty wydają się coraz bliższe (nie wiem, czy to naciski NASA - chyba nie, bo zaliczyło tyle wpadek, że chyba w FAA ma sporego minusa)... w każdym razie NASA zbiera akredytacje prasowe na Crew-9, zaczęła dzisiaj i czeka tylko do końca miesiąca... więc... start za 3-4 tygodnie? (https://social.beachcom.org/@nasa/112803221306727081)
Wiem, o czym mówisz. Sam mam niesamowitą alergię na social media. W lutym skasowałem konto na Twitterze i nie wróciłem. Na fejsie trzyma mnie fanpage, bo jednak tam mam dostęp (teoretycznie) do 40 000 obserwujących. Oczywiście to tylko teoretycznie, bo dzisiejszy post wyświetlił się na razie zaledwie 611 osobom. I właśnie tego mam dość. Co z tego, że masz obserwujących? Jak nie zapłacisz za promowanie postu, to nawet twoi obserwujący go nie zobaczą. Niezależnie jednak od tego, nie cierpię fejsa. Nie zaglądam w komentarze dla ochrony wewnętrznego spokoju.
Threads jest intrygujący, ale to zupełnie inne medium. Na swój sposób przypomina Twittera sprzed kilkunastu lat. Ludzie wchodzą na threads napisać co zjedli na obiad i ile wycisnęli na ławeczce. Sam też to tam robię. To nie jest medium zupełnie do share’owania jakiegokolwiek kontentu, a do gadania o niczym. Swoją drogą Threads chyba już otworzył się ostatnio na Fedi.
Liczę, że z czasem tutaj będę miał na tylę dużą bazę subskrybowiczów, aby ostatecznie zrezygnować z fejsa. To byłoby coś naprawdę dużego.
Podcast, newsletter i starczy. G*burze w komentarzach to nie dla mnie, ani czytanie, ani moderacja. Trzeba szanować swój czas.
Co do F9 - być może chcą przyspieszyć powrót, bo wkrótce ktoś będzie musiał ściągnąć z orbity ludzi ze Starlinera :) Ile tam można z tym złomem siedzieć?
Ogłaszanie i narzucanie sobie celów jest demotywujące i zamienia pasję w drugą pracę na etacie. Bardzo mi miło, że przekonałem Cię do pisania dla przyjemności. Powodzenia!
Wrócił!
No kiedyś musiał :D
A już się zastanawiałem czy jeszcze trzymać tu konto ;-)
Zresztą dalej się zastanawiam... z Facebooka i X'a już zrezygnowałem... ogólnie mam dość korpomediów... na razie z niecierpliwością czekam na zapowiedź threads, że w końcu będzie dostępne dla całego fediwersum (osobiście jestem na mastodonie).
Odnośnie startów F9 - starty wydają się coraz bliższe (nie wiem, czy to naciski NASA - chyba nie, bo zaliczyło tyle wpadek, że chyba w FAA ma sporego minusa)... w każdym razie NASA zbiera akredytacje prasowe na Crew-9, zaczęła dzisiaj i czeka tylko do końca miesiąca... więc... start za 3-4 tygodnie? (https://social.beachcom.org/@nasa/112803221306727081)
Wiem, o czym mówisz. Sam mam niesamowitą alergię na social media. W lutym skasowałem konto na Twitterze i nie wróciłem. Na fejsie trzyma mnie fanpage, bo jednak tam mam dostęp (teoretycznie) do 40 000 obserwujących. Oczywiście to tylko teoretycznie, bo dzisiejszy post wyświetlił się na razie zaledwie 611 osobom. I właśnie tego mam dość. Co z tego, że masz obserwujących? Jak nie zapłacisz za promowanie postu, to nawet twoi obserwujący go nie zobaczą. Niezależnie jednak od tego, nie cierpię fejsa. Nie zaglądam w komentarze dla ochrony wewnętrznego spokoju.
Threads jest intrygujący, ale to zupełnie inne medium. Na swój sposób przypomina Twittera sprzed kilkunastu lat. Ludzie wchodzą na threads napisać co zjedli na obiad i ile wycisnęli na ławeczce. Sam też to tam robię. To nie jest medium zupełnie do share’owania jakiegokolwiek kontentu, a do gadania o niczym. Swoją drogą Threads chyba już otworzył się ostatnio na Fedi.
Liczę, że z czasem tutaj będę miał na tylę dużą bazę subskrybowiczów, aby ostatecznie zrezygnować z fejsa. To byłoby coś naprawdę dużego.
Podcast, newsletter i starczy. G*burze w komentarzach to nie dla mnie, ani czytanie, ani moderacja. Trzeba szanować swój czas.
Co do F9 - być może chcą przyspieszyć powrót, bo wkrótce ktoś będzie musiał ściągnąć z orbity ludzi ze Starlinera :) Ile tam można z tym złomem siedzieć?
Ogłaszanie i narzucanie sobie celów jest demotywujące i zamienia pasję w drugą pracę na etacie. Bardzo mi miło, że przekonałem Cię do pisania dla przyjemności. Powodzenia!